
Jesteśmy w Londynie już praktycznie 3 tygodnie i jak na razie tylko 3 dni zgodne były ze stereotypem "angielskiej" pogody. Codziennie budzi nas słońce zaglądając do naszego okna, wprawiając nas w dobry nastrój od samego rana. Jest tak ciepło, jak nigdy o tej porze w Warszawie. To zdecydowanie zadziwiające, przeciez miało padac, miałyśmy kupic sobie kolorowe kalosze!!! I nigdy nie wychodzic z domu bez parasolki. Czasami miło gdy nie spełniają się twoje oczekiwania ;)

Dziś przywitałyśmy w Londynie uciekinierkę z Bristolu! :) Agnieszka stwierdziła, że Bristol jest zbyt mały a Londyn ofiarowuje zbyt wiele by tu nie zamieszkac.
Wieczorem siedząc w naszym apartamencie, wymieniając plusy i minusy emigracji, stwierdziłyśmy, że jednak zostajemy ;P
(No dobra, wymieniałyśmy same plusy-trochę ciężko znaleźc jakiekolwek minusy w mieście, gdzie ludzie oddają za darmo nawet samochody, bo sofy, telewizory 30cali i laptopy za free to standard).
Londyn cały czas nas zachwyca i duzo czasu minie zanim (jeśli w ogóle) nam spowszednieje.